Jak wybrać kolor ścian w salonie?

Czasami przenosimy się tu z komputerem, kończąc ważne projekty i ostatnie zlecenia. Pijemy tu kawę, opierając stopy o miękki dywan. Czytamy książki, prowadzimy długie rozmowy o wszystkim i o niczym, wspólnie oglądamy kreskówki lub gramy w planszówki. Salon to bez żadnych wątpliwości serce domu, miejsce, w którym spotykają się wszyscy domownicy i które staje się nośnikiem wspomnień – tych zupełnie zwyczajnych, a przy tym absolutnie pięknych. Zadbajmy o odpowiednią oprawę wieczorów spędzanych w gronie najbliższych – dokładnie przemyślmy kolor ścian w salonie.

Bardzo często to od planowania aranżacji salonu rozpoczynamy urządzanie domu. I bardzo dobrze! Salon to punkt centralny wnętrza, miejsce, które nadaje ton stylizacji i informuje o wybranej konwencji. Decyzje, które podjęliśmy podczas aranżacji salonu, możemy potraktować jako algorytm obowiązujący w całym domu lub mieszkaniu. W pierwszej kolejności sprecyzujmy, który ze stylów urządzania wnętrz najbardziej nam się podoba. Czy nasze serce skradła stylistyka rustykalna, czy może skandynawska? Czy lepiej czujemy się otoczeni detalami vintage, czy może nowoczesnymi? Jeśli odpowiemy sobie na te pytania i określimy nasze wnętrzarskie „sympatie” i „antypatie”, będzie nam łatwiej wybrać kolor ścian w salonie oraz stworzyć własny, unikatowy pomysł na salon.

A może istnieją kolory, które wyjątkowo wpadły nam w oko? Lub takie, w towarzystwie których czujemy się komfortowo i bezpiecznie? Wybierając tonacje kolorystyczne, możemy posiłkować się m.in. wiedzą z dziedziny psychologii kolorów. Jak to działa? Jeżeli zależy nam na wyciszeniu, stawiajmy na raczej stonowane tonacje błękitu, zieleni, a oprócz tego – beże i brązy. Jeżeli jednak wystrój wnętrza ma dawać nam energię do działania i pozytywnie pobudzać, zdecydujmy się raczej na świeże, pozytywne odcienie żółci, fioletu oraz czerwieni.

Dobrym pomysłem jest również kierowanie się wspomnianym stylem wnętrza. Każdy z nich operuje własną, dedykowaną „listą” kolorów. Wnętrza skandynawskie dopełnimy dzięki barwom dzikiej Skandynawii – bielom, szarościom i błękitom. Z kolei kolor ścian w salonie urządzonym w konwencji vintage powinien być wyrazisty, nasycony. Sprawdzą się tu więc jednocześnie odcienie pudrowego różu, jak i przepięknej złotej ochry, którą niektórzy kojarzą z „przybrudzoną musztardą” – oba podkreślą wnętrze stylizowane na lata 60.

Jeśli szukamy podpowiedzi, możemy polegać także na opinii projektantów i dekoratorów wnętrz. Od wielu sezonów jako barwę wręcz stworzoną do aranżacji salonu wskazują oni biel. Co więcej, uważają, że przybrudzone, pochodne odcienie bieli (jak Białe Noce lub Ziarno Sezamu z palety Kolorów Świata Dulux) sprawdzą się we wnętrzu niezależnie od obranej konwencji czy charakteru pomieszczenia – zdadzą egzamin zarówno w przypadku stylu skandynawskiego czy rustykalnego, jak i nowoczesnego, klasycznego czy glamour, stanowią bowiem doskonałą bazę, tło dla dodatków i detali.

Na drugim biegunie znajdują się zaś barwy intensywne, nasycone, soczyste – w równej mierze uwielbiane przez projektantów! Jeżeli zależy nam na wyrazistym, odważnym wnętrzu, możemy sięgnąć po absolutnie genialne, charakterystyczne odcienie koloru niebieskiego. „Na salony” polecają się m.in. takie tonacje, jak Królewski Niebieski czy Szykowny Turkus – skupiające na sobie uwagę i stanowiące znakomity punkt wyjścia dla kolejnych aranżacyjnych decyzji. Perfekcyjnie w salonowych kompozycjach wypada również róż, jednak nie w klasycznym, słodkim odcieniu, a raczej – podobnie jak biel – przybrudzony i wpadający w zaskakujące tonacje. Może malina (Malinowa Granada) lub amarant (Niezmienny Amarant)? Możemy pójść także w kierunku rześkich zieleni (jak Dzikie Pnącza) bądź pomarańczu (np. Szafranowe Szaty).

Planujemy malowanie? Wystarczy wypracować własny, oryginalny pomysł na salon! Możemy go oprzeć na interesującym, przyciągającym wzrok kolorze, zagrać charakterystycznymi dodatkami lub połączyć jedno z drugim.